Szukaj na stronie

STRONA GŁÓWNA
O STOWARZYSZENIU
WSZYSTKO
O CZYSTEJ WODZIE
CO MÓWIĄ NAUKOWCY
ORAZ LEKARZE
PUBLIKACJE
KSIĄŻKI O WODZIE
KODEKS DOBREGO
HANDLOWCA
KONTAKT
CZĘSTE PYTANIA
BIULETYN INFORMACYJNY



Copyright © 2004 ABIT.
All rights reserved.

WSTĘP

Pod koniec XIX w. rozpoczęła się na świecie industrializacja - okres gwałtownego rozwoju maszyn i przyrostu produkcji. Dzięki nowym wynalazkom i technologiom przemysł potrafi wszystkie dobra produkować w większych ilościach i zdecydowanie szybciej. Taki postęp ma oczywiście swoje uboczne strony, wśród których najbardziej dotkliwe jest skażenie naturalnego środowiska człowieka. Najszybciej dochodziło do niego po wprowadzeniu powszechnej chemizacji rolnictwa i przemysłu.

Obecnie notuje się na świecie ponad 16 milionów sztucznie zsyntetyzowanych związków chemicznych, a każdego roku powstaje 250 000 nowych związków. Handel na świecie oferuje dzisiaj 70 000 organicznych związków chemicznych, przy rocznej produkcji 150 milionów ton, z czego 1/3 trafia do środowiska naturalnego.

Pośród związków zatruwających nasze środowisko istnieje ponad 2500 takich, które łatwo i szybko rozpuszczają się w wodzie i dlatego bez problemu dostają się do wód powierzchniowych, gruntowych oraz głębinowych, stanowiących źródło dla wód pitnych z kranu lub ze studni oraz mineralnych.

Na przełomie XIX i XX w. zaczęto powszechnie tworzyć zakłady wodociągowe, ale tylko i wyłącznie w jednym celu - do dezynfekcji wody i ochrony jej konsumentów przed epidemiami chorób zakaźnych. Jednak związki chemiczne rozpuszczone w wodach powierzchniowych, stanowiących surowiec do produkcji wody pitnej w zakładach wodociągowych, przechodzą w 100% przez wszystkie etapy oczyszczania w nich wody. Woda, najczęściej rzeczna, zanim zostanie poddana dezynfekcji chlorem, jest w zakładach tych oczyszczona mechanicznie-gdy w kolejnych etapach usuwa się z niej piasek, muł, iły, resztki roślin itp., wówczas osiąga nieskazitelny wygląd. Nie oznacza to jednak wcale, że jest ona czysta, zdrowa i bezpieczna, bo nadal pozostają w niej wszystkie związki chemiczne, które są niewidoczne i niewyczuwalne smakiem i zapachem. Ustawa, która reguluje warunki, jakie powinna spełniać woda pitna (DzU Nr 203, poz. 1718 z dnia 19 listopada 2002 r.), istnieje po to, aby producenci oraz inspekcje sanitarne, opierając się na tej ustawie, sprawdzali, czy stężenia wymienionych tu 70 trucizn nie przekraczają granic w niej narzuconych (dla zainteresowanych, na Zachodzie, gdzie na takie badania przeznacza się dużo więcej pieniędzy i wysiłku, sprawdza się w wodzie pitnej stężenia ponad 300 trucizn). Ale nas, konsumentów, takie ustawy i pokazane w nich dopuszczalne stężenia trucizn w wodzie pitnej i tak nie uspokajają. Woda pitna nie powinna zawierać żadnych trucizn, nawet w najmniejszych ilościach.

Tam, gdzie wprowadzono powszechnie dezynfekcję wody, opanowano wprawdzie epidemie tyfusu, cholery, duru brzusznego i innych chorób, pochodzących z zakażonej wody, i nauczono się z nimi walczyć, ale nie umie się zupełnie zwalczyć nowych epidemii, których wcześniej nigdy nie było - epidemii chorób nowotworowych oraz alergicznych. W Polsce od kilku lat notuje się dwukrotnie więk-szą umieralność na nowotwory niż średnio na świecie - na raka umiera więcej obywateli niż jest rannych w wypadkach samochodowych. Liczba alergików ulega podwojeniu co 20 lat, co oznacza, że jeszcze w tym wieku wszyscy Polacy będą alergikami. W związku z wysoką umieralnością długość życia naszych obywateli jest obecnie o 8,25 roku krótsza niż długość życia ludzi żyjących w krajach zachodnich Europy Zachodniej.

Żyjemy w okresie, w którym coraz częściej mówi się o chorobach cywilizacyjnych. Ich przyczyną, oprócz stresów, są różne substancje chemiczne w nadmiarze zgromadzone w środowisku naturalnych. Należy przy tym zwrócić uwagę, że choroby te nie są wynikiem maksymalnych stężeń toksyn, lecz mikrostężeń (stężeń subtoksycznych), często niezauważalnych, ale kumulujących się w organizmie.

Obecnie do schorzeń cywilizacyjnych zalicza się: choroby układu krążenia (nadciśnienie, miażdżyca, zawały i udary mózgu), choroby uczuleniowe w postaci alergii skórnej lub astmy oskrzelowej, choroby psychiczne jako wynik uszkodzenia najbardziej delikatnej tkanki - tkanki mózgowej, choroby nowotworowe oraz przewlekłe choroby układu oddechowego. Powstała nowa specjalizacja - medycyna środowiskowa (lub ekologia kliniczna). Zwraca ona uwagę na zwiększającą się liczbę osób nadwrażliwych, u których nawet śladowe ilości substancji toksycznych, czasem pojedyncze cząstki, w stężeniach znacznie niższych od dopuszczalnych norm są zdolne wywołać reakcje chorobowe. Coraz częściej zamiast adaptacji do szkodliwych warunków występuje nadwrażliwość.

Chociaż mechanizmy działania poszczególnych substancji toksycznych są bardzo różne, można stwierdzić, że atakują dwa fundamentalne dla życia kierunki:

  • procesy metaboliczne pozwalające na otrzymywanie i wykorzystywanie energii,
  • przekazywanie informacji genetycznych w dalszych pokoleniach

Zachwianie pierwszego z nich prowadzi do obniżenia poziomu energii, czego wyrazem jest uczucie duszności i zmęczenia nawet u ludzi w pełni sił. Można nawet mówić o pojawieniu się nowej jednostki - choroby środowiskowej, której głównym symptomem (objawem) jest obniżenie sił fizycznych, zaburzenia neuromotoryczne, zmniejszenie ilorazu inteligencji, senność, apatia, zmniejszenie odporności.

Drugi kierunek dotyczy przekazywania informacji genetycznej, a zachodzące zmiany są wynikiem obecności w środowisku substancji mutagennych. Można z nimi wiązać występowanie wrodzonych defektów genetycznych i zwiększoną liczbę nowotworów. Obok zagrożenia zdrowia obecnie żyjących ludzi - stwarza to niebezpieczeństwo dla zdrowia przyszłych pokoleń.

Większość specjalistów w dziedzinie nauko środowisku jest przekonana o tym, że 85% nowotworów u człowieka spowodowanych jest stałym stykaniem się z substancjami zawartymi w wodzie i powietrzu. Uważa się również, że nie istnieje stężenie nieszkodliwe, jeśli chodzi o substancje rakotwórcze.

Niniejsza książka jest jedynie skromnym słownikiem wybranych związków toksycznych występujących powszechnie w wodach pitnych z kranu, ze studni oraz w wodach mineralnych i źródlanych oferowanych w handlu. Bardziej szczegółowe dane na ten temat są dostępne w literaturze fachowej.

Bogdan Montana
Przewodniczący
Stowarzyszenia "Czysta Woda"